ale ma przeprowadzka i jakieś dodatnie strony.
wczoraj byli panowie silni od noszenia pudeł, mebli i innych. zdawałoby się że choćby przyszło tysiąc atletów, I każdy zjadłby tysiąc kotletów, i każdy nie wiem jak się wytężał, to nie udźwigną, taki to ciężar. a oni dawali radę. pod mym czujnie skupionym wzrokiem; na łydkach i innych umięśnionych okolicach. zainteresowanie straciłem, gdy po pewnym czasie panów poczułem już :x
dziś pojawili się panowie od alarmów ze swoim dużym sprzętem. napierali wiertarkami zaopatrzonymi w dłuuugie wiertła w ściany. prężąc się przy tym na drabinach. kubraczki na szelkach, szkoda że takie bezkształtne. ale choć zapachów nie wydzielali żadnych. a w strojach nie-służbowych przyzwoicie wyglądali całkiem. jutro też mają podobno wpaść ;)
zastanawiające kogo jeszcze napotkać się uda [i podejrzeć] :D
pewne choć jest póki co jedno takie stworzenie całkiem urocze końcem tygodnia :]
tylko nie zamęcz tego biednego stworzenia :D
OdpowiedzUsuństworzenie się nie da ;>
Usuńno pewnie sie nie da, bo bedzie przerwy robic :x
Usuńnie wiem czy zamierzony był efekt, ale dośc zboczenie to brzmi:):):)
Usuń