wisiała dziś od rana w powietrzu.
z każdą godziną po wczesnoporannych deszczach robiło się coraz parniej.
pociemniało, poszarzało.
zapach rześkiego, deszczowego powietrza tuż po jest nie do opisania.
takiej letniej burzy już nie przeżyję. [kto nie widział, niechaj ogląda. to był mój pierwszy taki film]
ale inne summercoś niech by się zdarzyło ;)
W TYTULE - pocałunki/kisses
11 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz