czwartek, 27 czerwca 2013

oh no!

byłem biegać dziś. o porze stałej.
biegłem pełen radosnej lekkości spotkania.
i pana nie było!
oh no!


















co mogło mu się stać?
czemu dziś nie biegał?

może złamał nogę? może nagle wylądował w szpitalu?
może porwali go kosmici?

zbadamy w poniedziałek o tej samej porze ;)

6 komentarzy:

  1. taki to psikus od losu... może nie biegał, może wcześniej niż zwykle, albo później ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. swoja droga odcinek na kotrym mozemy sie spotkac za dlugi nie jest ;] wiec o miniecie sie nie trudno.

      Usuń
  2. Kiedy ja w końcu zacznę biegać..? ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz u siebie Night Runners?

    OdpowiedzUsuń