środa, 19 czerwca 2013

króliczek

kolejny rozkoszny mieszkaniec zwierzyńca.
ów słynie tym, że lubi uciekać i lubi jak się za nim goni.
wymaga zatem dobrej kondycji.
i można tak sobie go gonić i gonić.
bo przecież li tylko o to w tej zabawie chodzi.

choć do głaskania stwory to całkiem fajne.

6 komentarzy:

  1. wolę króliczki w wersji lux, czyli szynszyle, sam kiedyś miałem dwie sztuki, planowałem sobie zrobić nauszniki, ale dobre serducho wygrało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'kiedys mialem' - to co z nimi teraz sie stalo skoro nie nauszniki? :P

      Usuń
    2. zostały oddane w młodsze rączki, coby radość innym dawać :> ale do dzisiaj mam sentyment do głaskania miękkiego futerka :P

      Usuń
    3. tylko ze stworkow przerzuciles sie na facetow bardziej kudlatych ;>

      Usuń
  2. to zamiast go gonić, to weź strzelbę, postrzel w jedną nogę, to przestanie uciekać :P choć ja wiem, że czasem niektórzy wolą gonić króliczka niż go złapać, czasami myślę, że ja do takich należę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a potem można udusić i mieć nauszniczki o których bj wspominał :D
      ja chyba jednak wole nie gonić za długo, męczące to to i nużące. z czasem sie nudzi.

      Usuń