sobota, 10 listopada 2012

miły ranek


sobota. trzeba było więc ją dobrze rozpocząć. jakąś rozrywką. najlepiej z rana. galerie czekają, już od otwarcia.
na ten pomysł jak się okazało wpadłem nie tylko ja. przedzierając się pomiędzy ludźmi i dziećmi obleciałem ich całe 4.
i gdyby nie wizyta w markecie spożywczym to do domu wróciłbym z pustymi rękoma. ani rękawiczek, ani spodni, ani butów, ani niczego. n
jedyne co to nadmiar za ładnych ludzi. a ja taki prosto z łóżka. nie lubię ich.

6 komentarzy:

  1. no cóż... dzięki temu że są lepsi od nas, nie pbrastamy w piórka... i mamy co/kogo podziwiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi do obrastania daleko bo brzuszek rosnie ;)
      podziwiac hmmm raczej zazdrosnie spogladac :D

      Usuń
  2. też ich nie lubię, nawet bardzo nie lubię! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. no nie przesadzaj, przecież dobrze wiem, żeś ładny jest :)

    OdpowiedzUsuń