wtorek, 17 lipca 2012

(668). czyli zielone światło?

bliżej chyba do jego zapalenia się niż dalej.


póki co testuję, badam, patrzę, pytam. i powoli skłaniam się do zaświecenia jego dla samego siebie i jakiegokolwiek zaangażowania się w znajomość z Rybakiem, która w sumie do tej pory toczyła się miło ale lekko obok gdzieś. ale jakoś ostatnio w sumie coraz mniej obok. 
może dlatego że widzę, że można bezpiecznie sobie zielone światło zapalić bo zdaje się że i on się coś wkręcił w to, może też dlatego, że dostrzegam w nim coraz więcej ciekawych cech, może też dlatego, że po rozpoczęciu z impetem jednak wszystko zwolniło i nie posunęło się tam gdzie bym jednak posunąć się w pośpiechu nie chciał.
no i do tego Nieogarnięty się pogrążył. mimo że się pojawił na spotkaniu :D ale na to strzępić języka szkoda. omal nie umarłem z nudów po 5 minutach, potem już była tylko agonia :D ale to w sumie dobrze, dzięki temu parę punktów dla Rybaka :D




i zaliczyłem wczoraj swą zawodową inicjację. bez wtopy. jestem z siebie dumny.

[...]

4 komentarze:

  1. A mówiłem by badać i poznawać i nie ukręcać od początku, bo im bliżej się pozna, tym więcej ciekawych cech wyjdzie ;) I w to 'nie chce mi się, nie potrzebuję', również wiedziałem by nie wierzyć :p
    Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. to teraz powoli wspólnie wypłyńcie na głębię, na połów... daj się złapać w rybacką sieć... powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bosh, i tu zacznie miłość i szczęście panować?:P kurde, chyba przestanę czytać blogi :D no, ewentualnie skupię się na tych, których autorzy wiecznie cierpią :D:D:D
    powodzenia Maxiu w każdym razie!!! :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy Rybak jest fajny na MAXXXA?

    OdpowiedzUsuń