czwartek, 29 października 2009

22. czyli stosunki różne.

międzyludzkie oczywiście.



[kayah: dzielę na pół (mtv unplugged)]

i oczywiście również są one nie takie jak być powinny. tzn złe nie są, ale odbiegają trochę od mej wizji. a wizja brzmi: 'mąż z nieba mi spada i dzieje się mi dobrze. innym ludziom też się dzieje dobrze. na tyle, na ile nie koliduje to z mym dobrem' [;-)].
a tymczasem spełnia się ona w dość zaskakujący sposób. mam zaskakująco dobre relacje ze swoim ex. (kupił mi dziś w cukierni, obok której przechodziliśmy pierniczka. w kształcie koguta a nie serca. żeby nie było :P). rozważałem napisanie do Napotkanego na Ulicy Stworzenia, odwiedziłem jego profile, bo te akurat kojarzyłem, ale wysyłanie wiadomości w stylu 'ej... widziałem Cię...' nie jest trochę w moim stylu. a owe Napotkane na Ulicy Stworzenie samo do mnie zdecydowało się napisać (dzięki bogu nie o tym, że mnie widziało). przeprowadzony pospiesznie wywiad środowiskowy nie daje mu jednak za wielkich szans w walce o mą rękę. (a narzekam, że nikogo nie mam bez ustanku. wiem).
życie moich wszelkich znajomych toczy się w miarę pomyślnie, więc choć tyle uciechy mam.


jeśli kłamiesz, rób to na tyle umiejętnie, bym się o tym nie dowiedział. to tak z przemyśleń bezadresowych na zakończenie. i ku pokrzepieniu serc.

(...)

3 komentarze:

  1. nie wiem :P owijasz coś w bawełnę ;P miły ex? tzn. chciałbyś powrót czy coś? :P
    a z tym kłamstwem zapamiętam jakby co ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. @ neg: bez komentarza;p

    @ sans: ex jest związany.
    nie tylko zapamiętaj ale i stosuj w praktyce :D

    OdpowiedzUsuń