wtorek, 2 kwietnia 2013

ekspresowo

z domu na krańcu świata do krk, przez wro w którym nikt nie będzie z sernikiem na mnie na peronie czekał :(
byle do mieszkania. ogarnąć. ekspresowe zakupy. kąpiel. minut w sumie 40.
a potem już można wcielać plan ekspresowy kulinarny, zielony [w tym miejscu podziękowania dla niezastąpionej nigelli], w celu zdobywczym ;)
a potem już tylko się po brzuchach gładzić ...

2 komentarze:

  1. uwielbiam programy nigelli lawson.
    co do sernika... zeżarliśmy w święta całą duża blachę.
    pozdrawiam wiosennie,
    mr_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i slusznie, na jej sam widok chce sie zaczac lizac ekran ;)
      na zdrowie, pewnie wam w dupy poszlo :P

      Usuń