sobota, 31 stycznia 2015

cyc

poszedłem sobie któregoś dnia na moje mądre zajęcia, dla samych mądrych ludzi [tak mi się przynajmniej zdaje] w pewnej bardzo mądrej [oczywiście] instytucji.
siedzę sobie, słucham, nawet notuję. aż tu przychodzi pani z dzieciątkiem, niesionym w chuście na swym torsie. myślę sobie - spoko. mam nowy obiekt do obserwacji. oczekuję na rozwój zdarzeń.
bachorek o dziwo nawet grzeczny był początkowo, aż tu nagle dostał od mamusi cyca.
nie wiem jak skomentować. może jestem nieczuły na pewne sprawy, może nie wyrozumiały, acz wydaje mi się że tak wymaga nieczynienia tego typu rzeczy w pewnych miejscach.
a gdybym ja tak chciał któremuś koledze possać to też bym mógł? [cyca, oczywiście]

6 komentarzy:

  1. To zależy od tego jaka byłaby róznica wieku między wami. ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ci ludzie nie do końca mądrzy są, gdyby byli mądrzejsi to by poszli na informę, automatykę czy inne budownictwo i by trzepali hajs, hajs, hajs, a nie uczyli się do trzydziestki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Owszem, jesteś nieczuły i mało wyrozumiały, do dziś pamiętam wielkiego żółtego ptaka, który okazał się być grubaską w za małej bluzce :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mysle ze robilem duzo wiecej, gorszych jeszcze rzeczy ;]

      Usuń