piątek, 13 lutego 2015

znikam

znikam, przepadam, zapadam się.
nauka stanowi [za] dobry pretekst do pielęgnowania swej aspołeczności i wykręcania się ze spotkań, propozycji, prób kontaktów, odpisywania etc.
niby większość twierdzi, że rozumie. ale w sumie to chyba wolałbym czasem by nie rozumieli i bardziej nalegali. tak dla higieny pracy.
aczkolwiek jak nie-daj-bosh coś się nie uda to miałby wielki powód do wyrzutów sumienia związanych z niedołożeniem nalezytej naukowej, przedegzaminacyjnej staranności.
tak źle, tak nie dobrze.
acz wszak to że się nie odzywam nie oznacza, ze nie rozmyślam. acz chyba sama pamięć to mało.
to niczym dobre chęci, którymi piekielne podwoje są wybrukowane.
ale jeszcze tylko miesiąc.
i będzie po.
i będziemy czekać na wyniki.


6 komentarzy:

  1. jeszcze trochę za wcześnie na stres, liam niech wyluzuje i wypije kieliszek amaruli ew. innego likieru ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wlasnie stresu w sumie nie ma za duzego. nie wiem co jest.
      pusto.
      w barku w sumie tez

      Usuń
  2. Hej , jak we Wrocławiu leciał ten przebój w radio to dziewczyny zawsze mówiła "Atlu leci Twój hymn". niektóre nawet twierdziły, że jak tylko to słyszą to widzą mnie. Ta piosenka chyba podoba się tylko tym co tkwią w samotni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi sie bardziej muzycznie podoba, tekstowo jest dosc marna chyba, albo ja czegos nie dostrzegam

      Usuń
  3. powodzenia, trzymam kciuki i licze na rewanz za 2 lata ;)

    OdpowiedzUsuń