zaczepił mnie ostatnio Anioł, a może to ja go sprowokowałem.
była to niedziela późny wieczór, dochodziła 23.
co robią poważni ludzie pod koniec łikendu? poszukują ostatniego odmóżdżacza by dobrze wejść w nadchodzący tydzień.
dobrze wiedzieć, że nie jestem jedynym czekającym niecierpliwie na kolejne odcinki warsaw shore.
toć nawet początkowo sceptyczny bj, po obejrzeniu kilku odcinków znalazł swą ulubioną bohaterkę fionę vel ewędlinę.
może i szkody w mózgu ekipa czyni, ale warto godzinę z życia poświęcić. mimo wszystko dla lepszego samopoczucia.
wszak tyle życiowych mądrości!
oglądacie? nie? to zacznijcie :D
W TYTULE - pocałunki/kisses
11 lat temu
Wole "milosc na bogackiej" :) tylko przez Abstrachuje
OdpowiedzUsuńoj nieee :P
Usuńproszę mnie z tym nie łączyć w żaden sposób, fiona i ja w jednym zdaniu!
OdpowiedzUsuńna chmurę miałbym ochotę wiesz :p
oj nikt Cie z nia nie pomyli, nie martw sie! :P
Usuńjeszcze slodkosci Ci malo?! ;)
Olaboga, wystarczą mi internetowe memy. Percepcja robi mi czasem psikusy i zamiast "s" czytam "w".
OdpowiedzUsuńhahaah, niewielka to pomylka ;)
Usuń