podejście do posta nie wiem które. myśli po głowie się kołaczą lecz przelać ich zbyt się nie da lub nie chce.
święta jak to święta. znów minęły. pouśmiechałem się, porozmawiałem i pojadłem. liam pojadł po raz drugi, liam pojadł po raz trzeci, podkreślić trzeba. i jedzenie to ma smutne i opłakane skutki, co też wieści waga. ale tym zajmiemy się już w krk.
no właśnie - krk. czas jutro z rana wracać. rodzi ten powrót pytanie - do kogo, po co i co mnie tam trzyma. ani kochanek choć trochę tęskniący, ani tym bardziej mąż; pozostaje tylko westchnąć i jutro od około południa dzielnie pracować ku chwale. i czekać na pełen rozkwit słonecznej wiosny.
i życie toczyć się będzie dalej. i będzie się działo, nic.
a można by się unieść 1000 m nad ziemię.
W TYTULE - pocałunki/kisses
11 lat temu
Warszawa czeka xD
OdpowiedzUsuńa co w niej?
Usuńjak to co? ludzie :P
Usuńha, drugi post podobnej treści, który czytam w przeciągu 10 minut. Szarość i samotność, i komentarze podobne.
OdpowiedzUsuńwiosenno-swiąteczna pogoda nie sluzy ;)
Usuńmnie tam służy, zawsze to jakaś ucieczka od szarej rzeczywistości.
Usuńa potem trach, kubeł zimnej wody. I bynajmniej nie mam na myśli śmigusa-dyngusa.