ale czy to dobrze, że się dzieje, albo czy dzieje się z właściwą osobą, tego nie wie nikt, a przede wszystkim nie wiem tego ja.
bo - po pierwsze - to nic, że z Rybakiem się kolegujemy. nie przeszkadzało to mu w żadnym przypadku próbować wyciągną mnie na spacer, nadmieniając przy tym iż ma całkiem nadpobudliwy dzień. i prawie bym poszedł jakbym tylko nie musiał pisać czegoś do pracy.
po drugie - Ogniowy. no jest on sobie. na tapecie. co dzień prawie. trochę intensywnie, w sumie całkiem miło się spaceruje, jest odprowadzanym, dokarmianym różnymi dobrymi rzeczami etc. bo muffinki wychodzą całkiem smaczne mu, inne rzeczy także. dostrzegam także inne powolne kroki. i nie wiem czy to dobrze, bo dostrzegam - znów - pewne znaczące różnice. i rodzą one pytanie, jak bardzo wielkie przeciwieństwa mogą się wciąż przyciągać i to przyciąganie utrzymać. w którym miejscu jest ten margines nadmiernych różnic. na pewne owszem można spojrzeć przez palce, do pewnych się można przyzwyczaić, dla innych coś dla świętego spokoju zrobić. tylko ja pewnie zbyt bardzo cenię sobie swój spokój by kogoś zbyt mało kanapowego mieć. ale ten akapicik pewnie też jest tylko chwilowo aktualny, w mej głowie różne rzeczy w różnym tempie się zmieniają, a różne ciągi myślowo-skojarzeniowe rodzą. póki co są wakacje, więc niech to się tam toczy, wszystkie opcje są możliwe :D.
i wreszcie po trzecie. w krk ma się pojawić 3D. ale póki co oficjalnie tego nie wiem, bo chce mi zrobić niespodziankę. MI. NIESPODZIANKĘ. to samo w sobie jest z definicji niebezpieczne, więc gratuluję mu pomysłu. tym bardziej, ze sam się obruszał kiedy próbowałem się u niego pojawić z 2tygodniowym uprzedzeniem, a teraz sam znienacka planuje pojawić się w krk. myślę, że z różnych powodów będzie to ciekawa wizyta. ale bez jakichkolwiek rozmów na poważne tematy wyjaśniające zawiłości między nami. chwilowo nie chce mi się :D.
[ah, i 3D też zna Ogniowego. świat jest mały.]
a druga połowa sierpnia to urlop, ale o szczegółach to innym razem :D.
[...]
przynajmniej nie możesz narzekać na brak zajęć... ;) trzeba korzystać z życia, póki można! pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńMogę prosić o numer telefonu pana ze zdjęcia? :)
OdpowiedzUsuńPewnie,że dobrze, że się dzieje, no a już to czy z właściwą osobą, to już ty uznać musisz dodając, odejmując, przemyśliwując to i owo, choć też nie myśląc zbyt wiele, bo i to nie zawsze jest dobre. Byle do przodu ;)
OdpowiedzUsuń