bierzesz do ust, bawisz się nim językiem, jeżdżąc wokół.
zsuwa się pierwsza warstwa, całość staje się gładka.
język pracuje dalej. po ustach krąży, aż w końcu nie mogąc się przemóc naciskasz i ujawnia swą białą zawartość, pęka i zalewa całe usta.
szkoda, że przyjemności trwają tak krótko.
rafaello.
dobrze, że w pudełeczku było ich ponad 20.
W TYTULE - pocałunki/kisses
10 lat temu
hmmm... ciekawe... ja mam rafaello niemalże codziennie ;D
OdpowiedzUsuńna zdrowie! Ty akurat masz ta nietuczaca wersje ;)
Usuńpoza tym - tą smaczniejszą : ) a ile zabawy i radości przy konsumpcji : ) doznania nie do opisania ;D
Usuńzawsze opisac sprobowac mozesz :DD
UsuńHaha, widzę, że faktycznie masz nastrój bardzo niespokojny :D
OdpowiedzUsuńKorzystać z niego trzeba :p
paczuszka rafaello sie skonczyla :(
Usuńtez lubie jak rozplywa sie w moich ustach :D
OdpowiedzUsuńbede musial Ci wiec jakies rafaello podrzucic kiedys :D:P
UsuńTakie małe, a ile radości :)
OdpowiedzUsuńtu sie liczy wprawnosc jezyka i wytrrwalosc oraz cierpliwosc przy dobieraniu sie do wnetrza, a nie wielkosc ;]
UsuńToż ja nie podważałem przeca Twoich niewątpliwych zdolności :P:D
Usuńjuz juz, nadmiar cukru szkodzi!
UsuńPowiedział ten, który zjadł pudełko słodkości :P
Usuńbo Ty niby nie zjadasz ich wcale! :P
UsuńWole ferrero:)
OdpowiedzUsuńi znowu mamy rozbiezne poglady ;)
Usuń