wtorek, 29 stycznia 2013

ministrant

zawsze chciałem nim być.
rok rocznie nachodziły mnie takie myśli.
zawsze podczas kolędy, gdy dostawali oni jakieś drobne za anonsowanie księdza.

nigdy się nie zdecydowałem, dziś może miałbym całkiem ładną sumkę.
na lizaki.

11 komentarzy:



  1. Proponuję Ci portal Opoka.pl
    Nocny złodziej - Rekolekcje dla czekających na świt. Cz.6. Ślepota
    Kategoria: ADWENTOWE
    VI odcinek rekolekcje adwentowych on-line o. Adama Szustaka OP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje, z niemoralnych propozycji nie korzystam.
      a Ciebie zachecam do odwiedzania ciekawszych miejsc w sieci.

      Usuń
  2. hm... dawno byś je już wydał na pierdoły... jak ja po kolędach... i ani o jednego lizaka dziś przez to nie jestem bogatszy... wróć... mam jednego od Pabla :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem oszczedny i zbierajacy grosze :D
      widac, co do lizakow intencje ma odczytales :DD
      milego lizania :P

      Usuń
  3. Ja byłem ministrantem kiedyś tam kiedyś.
    Przez tydzień :]
    Dziękuję bardzo, tyle mi starczyło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przerwociles sie pod wplywem ciezkiej ksiazku ktora musiales dzwigac i Cie wyrzucili? :p

      Usuń
  4. Jeszcze nic straconego, ino wdzianko byś miał chyba dłuższe ;) Nie wiem jedynie, jakbyś różki zamaskował :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wdzianko bez kaptura to bylby problem :<
      ale choc ogon by sie dalo jakos zamaskowac :D

      Usuń
    2. Pod warunkiem, że byś nim zbytnio nie wierzgał. :D

      Usuń
    3. to juz by zalezalo od otoczenia.
      jesli by ono mnie wprowadzalo w podniecenie, to i ogonem bym radosnie machal :D

      Usuń
  5. U nas ministranci zbierają do puszki na biedne dzieci, sieroty i wdowy. Kościół zawsze o nich pamięta.
    jasio

    OdpowiedzUsuń