piątek, 25 stycznia 2013

penetracja

ledwo przyjechała i wypiła herbatę, pod pretekstem sprawdzenia czy i jak mam poukładane pootwierała mi wszystkie szafki.
nie moje standardy - w końcu moje szafki, więc jak jej mają być no!

jak to dobrze, że nie wpadła na inne pomysły, gdzie można jeszcze okiem rzucić...
aż strach z pokoju wychodzić

10 komentarzy:

  1. ciesz się, że tylko tak. jak utrzymywałem kontakt z tyranem, to potrafił na krzesło wejść i sprawdzić czy na drzwiach bądź żyrandolu nie ma czasem kurzu... dobrze, że to tylko koszmar przeszłości i nigdy nie wróci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to tam wszystko mam z przymruzeniem oka na szczescie :D

      Usuń
  2. Bosh, cały weekend w stresie.
    Ciekawe jak ona by się czuła gdyby to jej ktoś tak szafki przeglądał i wszędzie szperal. Nie rozumiem takich ludzi, prywatność rzecz święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale przeciez ja nie mam nic do ukrycia haha :D

      Usuń
  3. i dlatego mieszkam w swoim domku, ale nawet na początku musiała usłyszeć, kilka hamulcowych tekstów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez takie rzucam, ale ona twierdzi ze ma jak dziadek i ze musi wiedziec gdzie co jest :D

      Usuń
  4. Permanentna inwigilacja rodzicielska... Oni się chyba nigdy tego nawyku nie pozbędą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo przeciez wciaz jestesmy ich dziecmi malusimi :[
      i wszystko wiedziec musza..

      Usuń