wtorek, 28 października 2014

znudzenie

wujek ajs wykopał gdzieś swój wierszyk o chłopcach. kończy się on znamiennym stwierdzeniem nudzisz mnie!
no właśnie, nuda, to jest to co zabija totalnie. analizując różne zdarzenia z mej przebogatej przeszłości kilka wniosków i uogólnień wyciągnąć się dało.
po 2-3 miesiącach spotykania, niezależnie od typu osobnika, z którym miałem przyjemność, któraś ze stron popadała w stan wyżej opisany i lekki marazm. u mnie przejawiało się to mniejszym zaangażowaniem i oczekiwaniem na reakcję na to strony drugiej [wszak ja rozmów prowadzić nie lubię], czasem ci inni w odpowiedzi na to znikali bez śladu i znaku. zanim to się zdarzało obaj prowadziliśmy pozorów grę, ale i ta musiała kiedyś się... znudzić.

ciekawe co ze mną lub nimi jest nie tak, że nie jestem z nikim w stanie dłużej wytrzymać [albo oni ze mną].

9 komentarzy:

  1. nienawidzę takich gier, wolę otwarte karty, ewentualnie twistera po wódce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ktoz nie woli :P
      twister po wodce ;> rozwin :P

      Usuń
    2. co tu rozwijać? lekka poalkoholowa chwiejność ruchów + bliska obecność kilku chłopców powoduje całkiem miłe odczucia, polecam ;-)

      Usuń
    3. kilku chłopców? hmm... kiedy gramy?:D:D:D

      Usuń
    4. to pytanie do naszego małego bj'ka ;)

      Usuń
    5. biorąc pod uwagę zobowiązania i obowiązki każdego z nas, pewnie nigdy :>

      Usuń
    6. nie ma jakto bj'owy optymizm ;]

      Usuń
  2. Nic z Tobą nie jest nie tak. Ani z nimi. Po prostu żaden nie trafił na takiego, z którym by się nie nudził. Co nie znaczy, że nie trafi w przyszłości. Trochę naiwnego optymizmu i od razu przestajemy się wydawać samym sobie kuriozalni.

    OdpowiedzUsuń