wujek ajs wykopał gdzieś swój wierszyk o chłopcach. kończy się on znamiennym stwierdzeniem nudzisz mnie!
no właśnie, nuda, to jest to co zabija totalnie. analizując różne zdarzenia z mej przebogatej przeszłości kilka wniosków i uogólnień wyciągnąć się dało.
po 2-3 miesiącach spotykania, niezależnie od typu osobnika, z którym miałem przyjemność, któraś ze stron popadała w stan wyżej opisany i lekki marazm. u mnie przejawiało się to mniejszym zaangażowaniem i oczekiwaniem na reakcję na to strony drugiej [wszak ja rozmów prowadzić nie lubię], czasem ci inni w odpowiedzi na to znikali bez śladu i znaku. zanim to się zdarzało obaj prowadziliśmy pozorów grę, ale i ta musiała kiedyś się... znudzić.
ciekawe co ze mną lub nimi jest nie tak, że nie jestem z nikim w stanie dłużej wytrzymać [albo oni ze mną].
W TYTULE - pocałunki/kisses
11 lat temu
nienawidzę takich gier, wolę otwarte karty, ewentualnie twistera po wódce
OdpowiedzUsuńktoz nie woli :P
Usuńtwister po wodce ;> rozwin :P
co tu rozwijać? lekka poalkoholowa chwiejność ruchów + bliska obecność kilku chłopców powoduje całkiem miłe odczucia, polecam ;-)
Usuńkilku chłopców? hmm... kiedy gramy?:D:D:D
Usuńto pytanie do naszego małego bj'ka ;)
Usuńbiorąc pod uwagę zobowiązania i obowiązki każdego z nas, pewnie nigdy :>
Usuńnie ma jakto bj'owy optymizm ;]
UsuńNic z Tobą nie jest nie tak. Ani z nimi. Po prostu żaden nie trafił na takiego, z którym by się nie nudził. Co nie znaczy, że nie trafi w przyszłości. Trochę naiwnego optymizmu i od razu przestajemy się wydawać samym sobie kuriozalni.
OdpowiedzUsuńale ile tak mozna? ;)
Usuń