czwartek, 8 maja 2014

biegamy

wiosna przyszła, czas znów spróbować pozbyć się bebeszka.
dobrze by było ze 3 razy w tygodniu. [póki co udaje się 2]. koło 10 km [póki co jest 8 z haczykiem]. w mniej niż godzinę; najlepiej koło 45 minut [to się nawet udaje].
i niech co ma spadać spada, co ma się rzeźbić niechaj się rzeźbi.
pytanie tylko czy w krakowskich warunkach smogowo-klimatycznych to oby na pewno zdrowe ;)

6 komentarzy:

  1. W tym "mahoniowym" powietrzu to nabyta pylica i astma mogą znakomicie a radykalnie wspomóc odchudzanie. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale bieganiem bebecha nie stracisz!

    OdpowiedzUsuń
  3. na zdrowie, pozdrawiam z pralinowym ritterem w ustach

    :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Spencer - i tak i nie. W polaczeniu z dobra dieta (zadne dukany itp, tylko zdrowe i nieprzetworzone jedzenie z duza iloscia bialka) jest efekt chudniecia, ale jesli ktos chce schudnac z bebecha to niech nie idzie na długość w kilometrach tylko na długość w minutach - dopiero po pol godziny wysilku zaczynasz spalac tluszcz :) i obowiązkowo zmiana tempa wolno-szybko-wolno-szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że to napisałeś. Najlepiej, jeśli to wszystko połączyć. Dobra dieta zapewni dobre trawienie i pomoże też coś spalić. Wiem to po sobie. Brzuch mi szybko "spłaszczył się", jak przestałem pić napoje gazowane i wdrożyłem wiele innych zaleceń. Ale to nie wszystko. Brzuch dalej będzie odstawał, jeśli nie wyrobi się mięśni brzucha, które będą trzymały wszystko na miejscu. inaczej nawet po zrzuceniu kilogramów bebech będzie "wypływał".

      Usuń
    2. Dam sobie głowę uciąć, że żadnego bebeszka nie ma, tylko nas tak kokietujesz:)

      Usuń