nie wiem czy to wiosenny kaprys, czy może tylko swoista wymówka w obronie przed wizytą na siłowni.
na zasadzie przecież się ruszam.
ok 50 min, ok 7,5 km.
póki co dwa razy w tym tygodniu się wybrałem.
ciekawe na ile zapału mi starczy.
a wczoraj akurat podczas rzeczonej aktywności samochód na biegacza na czerwonym ulicę przebiegającego najechał. skończyło się w miarę dobrze.
może to jednak niebezpieczna zabawa jest.
nie ma jak to szukanie wymówek.
W TYTULE - pocałunki/kisses
11 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz