wtorek, 25 sierpnia 2009

2. czyli dlaczego wciąż nie ma wakacji?

bo jak dla mnie to wciąż ich nie ma. bo przecież nie można uznać za okres przepełniony wakacyjną błogą beztroską i wylegiwaniem się w kolorowej swej pościeli w łóżku, aż do obiadu spożywanego na śniadanie (to ewentualnie poza łóżkiem), kiedy co rano trzeba zwlekać swoje zwłoki z tej kolorowej pościeli i zabierać się za zgłębianie arkanów wiedzy tajemnej. nawet bardzo tajemnej, gdyż kto przy zdrowych zmysłach domyśli się, że pod sformułowaniem 'w braku małżonka spadkodawcy (...) spadek przypada tym dzieciom małżonka spadkodawcy, których żadne z rodziców nie dożyło chwili otwarcia spadku', kryją się po prostu pasierbowie i pasierbice?! nikt, tylko nasz racjonalny ustawodawca. (mi, z racji niezdrowyc dość zmysłów zajęło to ładnych kilka chwil).



[will young: simple philosophy]

otóż przyszło mi się ponownie mierzyć ze stosem podręczników, kodeksów, kserówek, notatek i innych o arcyinteresującej treści papierów. bo świat jest zły, bo sprawdzającym egzamin nie spodobał się mój charakter pisma, albo kolor długopisu, bo mieli gorszy dzień albo za słodką kawę z za małą ilością mleka. cokolwiek i jakkolwiek, w każdym razie postanowili popsuć mi tak zwane wakacje. więc brawa dla tych państwa. brawa także należą się Panu z Zoologicznego, który jest głównym sprawcą czerwcowego rozproszenia mojej uwagi, huśtawek nastojów (raczej huśtaweczek, bo nie jest rzeczą dziecinnie prostą i banalnie łatwą posiąście na to wpływu, ale jemu się udało. czy też udawało), wielkiej straty czasu (tego, który powinien być przeznaczony na wiadomo jaki cel) i summa summarum wydarzeń skutkujących tym, że postawić mogłem pytanie jak w tytule posta.

(pan ten zapewne doczeka się w swoim czasie dość obszernego studium przypadku, ale jednak nie tym razem. jak nie będę miał totalnie o czym pisać, może popełnię kilka akapitów na temat jacy to chłopcy są wstrętni, podpierając się chociażby przykładem jego - jakże niecnego - postępowania).

jednakże brak wakacji sensu stricto (czyli tych kręcących się wokół nic-nie-robienia) w żadnym wypadku nie przeszkodził mi w spoglądaniu - oczywiście tylko jednym okiem - na sopot festival. kto śpiewał, co śpiewał ani też kto i jakiego słowika otrzymał nie mam najbledszego pojęcia, bardziej skupiałem się na patrzeniu wygląd postaci na ekranie się pojawiających. co przykuło moją uwagę dnia pierwszego to:
czyli magda em. jedna z najładniejszych, najbardziej profesjonalnych i najlepiej ubranych polskich prezenterek. (tak, wiem jak wyglądała dnia drugiego, ale już o tym zapomniałem).

ale żeby tchnąć choć odrobinę optymizmu w bezwakcyjny mój świat; dzięki temu wszystkiemu (może nie wliczając w to jednak magdy mołek) będę mógł się się pojawić w krk o miesiąc wcześniej niż jakbym zaczynał rok jako grzeczny i ułożony student zdający w wszystko w terminie. zakładając więc, że tym razem noga mi się nie podwinie, można zaryzykować tezę iż nie ma tego złego... ;)

(...)

7 komentarzy:

  1. ..co by na dobre nie wyszło!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. tak bezczynnie i leniwie wakacje spędzić.. skandal! ja się nie wysypiam :(
    natomiast mimo wszystko wolałbym mieć inny powód wcześniejszego pojawienia się w KRK niż ten, który masz Ty ;)

    ps. południe minęło i co? ech ma być foch? ma być czy nie? :P

    OdpowiedzUsuń
  3. @ sux: brawo. jakby to był konkurs to miałbyś pewnie szansę na jakąś nagrodę. a tak co najwyżej możesz mieć z tego satyfakcję ;]

    @ neg: to się zamień! powód chętnie też oddam.
    nie powiedziałeś o który konkretnie wtorek w południe Ci chodzi, ale bądź cierpliwy ;]
    (Ci dam focha!)

    OdpowiedzUsuń
  4. Weeeee! Wygrałem satysfakcję!:D

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm, to wygląda na to, że ja na serio miałem wakacje - wylegiwanie się się do 12 w swoim łóżeczku pod pościelą w tygrysy to jest to :D no ale żeby za bardzo nie drażnić uczących się już nic więcej nie mówię :D no może oprócz tego, że nie przepadam zbytnio za panią ze zdjęcia, nie wiem jak obecnie, ale kiedyś taka troszkę za sztywna była - oczywiście sztywność ma czasem plusy, ale w jej wypadku nie miała :D

    OdpowiedzUsuń
  6. nie chcę się zamieniać, wybacz :P poza tym też jestem ostatnio zarobiony..
    poza tym jak można pisać notkę o 7 rano? Bosz:D

    ps. focha nie będzie tym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @ sux: nie mniej jednak gratuluję ;]

    @ sansenoi: wylegiwanie się do 12 to moim zdaniem żadne dokonanie, ale pościel w tygrysy przebija wszystko!
    pani jest nadal sztywna, chociaż jak donosi plotek sypnęła ostatnio pikantnym żarcikiem -> http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,6958415,Sprosny_zarcik_Molek_.html

    @neg: żeby o 7 ;) a co do focha - ehhh, zawiodłem się na Tobie :P

    OdpowiedzUsuń