niedziela, 23 sierpnia 2009

1. czyli 'jak i dlaczego ?'

blog ' [...] się stworzył
sam ze siebie
ogromnym skupieniem woli
stworzył się szybko
w sobotę wieczór,
a wypoczywał powoli'.

tytułem uwag wstępnych: jest jeszcze sobota wieczór, mimo że data powyżej wskazuje na fakt, iż nastała już niedziela, w tym wypadku sformułowanie 'sobota wieczór' należy rozumieć funkcjonalnie jako czas zanim nastała noc, po przespaniu której budzimy się wszyscy w niedzielę. skupienie woli było ogromne, naprawdę, i wbrew temu co napisano, akt twórczy wcale nie przebiegał szybko, co tym bardziej usprawiedliwia nadchodzący wypoczynek.

wszelkie notki będą oczywiście o niczym, bo przecież w rozmawianiu i pisaniu o życiu specjalizuje się każda szanujący się jednostka, która sprawia nieustannie wrażenie wiecznie zajętej i czasu nie mającej, bo tyle jest kaw do wypicia, tyle nowych piosenek do przesłuchania, tyle nowych książek do kupienia i chociaż przejrzenia, tyle nowych...


[sam sparro: black & gold]

jest jeszcze ten pan ze zdjęcia. znalazłem go wczoraj. w sieci. pan ma na imię sam. pochodzi z australii. pan jest ładny. pan śpiewa. też w sumie nawet ładnie mu to wychodzi. a jak nie to proszę mnie o tym nie uświadamiać, albowiem mi się podoba i w przekonaniu, że jest to piosenka absolutnie ładna, chciałbym pozostać jak najdłużej. (z góry dziękuję)

'nieprzysiadalność', bo jest rzeczą arcytrudną skupienie się na czymkolwiek przez dłuższy okres czasu. a przecież blog
'sam się wymyślił,
sam zaplanował
i sam się zlikwiduje
'
mam jednak nadzieję, że nie za prędko, i że znajdzie się jakiś uziemiacz i motywator powodujący wzrost chęci do wklepywania literek.

z internetowych mądrości na deser: liczba 96 jest gorsza niż 69. w sumie polemizowałbym, bo przecież to zależy i nie zawsze tak jest, ale to może innym razem.

(...)

9 komentarzy:

  1. Hmm poniekąd jako winowajca tego tworu Twego powinienem coś napisać. Jako że z piórem Twym zaprzyjaźniony jestem od czasu poniekąd dłuższego, to wiem, że ciekawie będzie, więc powodzenia życzyć nie muszę, ale z przekory to zrobię, bo złośliwa łajza ze mnie bywa. Zatem powodzenia w tworzeniu tego e-Ciebie!
    Aha, uziemiaczem to pewnie będę ja, bo już doskonale wiesz, że marudzę kiedy owoców płodności brak!
    I ostatnia rzecz - w rzeczy samej 96 też jest OK. Takie w sam raz do focha:D


    PS. Bosz jak Cię proszę zlikwiduj ochronę obrazkową przy komentowaniu jak i już samo pisanie komentarzy w osobnym okienku! Tyle żali na razie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Neg, starczy już tego miodu na me serce, bo się zasłodzę ;)a zasłodzenie może się skończyć źle, czyli spadkiem płodności.
    co do ps-a: mówisz - masz. idea w sumie słuszna Twa.

    OdpowiedzUsuń
  3. hej hej hej :] to ja na początek tak w skrócie - życzę powodzenia i będę obserwował Twoje blogowe poczynania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzydka piosenka!:P
    Oh, miałem nie uświadamiać.. Zły, niedobry, nieczuły i nieromantyczny sux:P
    Powodzenia;)

    OdpowiedzUsuń
  5. @ sansenoi: dziękuję, dziękuję. mam nadzieję, że obserwując nie padniesz z nudów ;)
    @ sux: nie znasz się ;p a za życzenia powodzenia oczywiście dzięki składam ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj z tym przesłodzeniem to przesadzasz, wszak ja wcale nie taki skory do takich wyczynów :P
    A Ajs jest już leciwym człowiekiem to co najwyżej może paść ze starości :D (to mi się znowu dostanie:D)

    OdpowiedzUsuń
  7. nieskory, nieskory, ale jednak i Tobie się chwile zapomnienia zdarzają ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. i znalazłem Twój pierwszy wpis :P:P:P, a mojego pierwszego z numerowanych nie da się znaleźć ha :D:D:D i że mi o spotkaniu ze Spencerem nic nie powiedziałeś wcześniej - no wiesz :P

    OdpowiedzUsuń
  9. nie trudno go bylo chyba znalezc :P

    OdpowiedzUsuń